- Paula
na pewno dobrze robie? – spytała dziewczyna w poniedziałek rano.
- A
tego to ja już nie wiem – odpowiedziała jej przyjaciółka.
- Bo ja
się mogę jeszcze wycofać – powiedziała Wiki.
- A
chcesz tego? – spytała Paula.
- Nie
chcę.
- To
się nie wycofuj.
- A jak
dostane skończone antytalencie?
- To
zrobisz z niego zawodowego tancerza i wygracie ten program.
-
Jasne.
- Jak
słoneczko.
- Tylko,
w co ja mam się ubrać – zastanawiała się Wiktoria
- No tak,
bo na brak ubrań to ty też cierpisz – powiedziała Paula ze śmiertelną powagą,
chociaż tak naprawdę chciało jej się śmiać patrząc na olbrzymią szafę
przyjaciółki.
- Ehh
przyjaciele.
Dziewczyna zaczęła buszować po swojej szafie
przy okazji wywalając swoje ciuchy na siedzącą za nią na jej łóżku Paulę, która
musiała, co chwilę robić unik żeby czymś przypadkiem nie oberwać.
- Mam!
– krzyknęła Wiki.
- W
końcu – skomentowała to Paula.
-
Marudzisz – powiedziała Wiki.
- Ja?
Nie no skąd. Wydaje ci się.
- Jak
zawsze – powiedziała dziewczyna i zniknęła w łazience.
Ubrała się w żółtą sukienkę. Sukienka sięgała
dziewczynie kilka centymetrów przed kolano. I wyglądała tak jakby miała jeszcze
na sobie bolerko. Do tego założyła czarne klapki i wyprostowała swoje blond
włosy i delikatnie podkręciła oczy. W końcu wyszła z łazienki.
-
Ślicznie wyglądasz – skomentowała Paula widząc przyjaciółkę.
- Nie
za odważnie? – spytała Wiki.
- Nie.
Jest wspaniale – uśmiechnęła się blondynka.
- To
dobrze.
Wiki przełożyła potrzebne jej rzeczy do żółtej
torebki i dziewczyny wyszły. Spotkanie miało się odbyć w siedzibie telewizji.
Tam mieli być już wszyscy uczestnicy. Wiki w głębi duszy modliła się żeby nie
dostać jakiegoś nieudacznik tanecznego. Podejrzewała, że nie ma talentu do
nauki i bała się, że będzie szybko się denerwować, co nie sprzyja nauce.
- A ty
już się przestań tak denerwować – powiedziała Paula.
-
Staram się. Nigdy nie lubiłam występować przed kamerą – stwierdziła nagle Wiki.
- Teraz
to już raczej nie masz wyjścia. Podpisałaś kontrakt, a raczej nie masz 100
tysięcy euro żeby na koncie żeby zapłacić karę za zerwanie kontraktu.
- No
nie mam.
- No,
więc głęboki wdech i wydech i wchodzisz tam – powiedziała Paulina.
-
Poczekasz na mnie? – spytała Wiktoria.
-
Jasne, że tak – powiedziała z uśmiechem blondynka i kopnęła przyjaciółkę na
szczęście.
Wiktoria weszła do budynku na jednym wdechu.
Wiedziała, że teraz już nie może się wycofać. Starała się iść pewnie z wysoko
podniesioną głową, ale i tak miała wrażenie, że wszyscy się z niej śmieją.
Wolnym krokiem doszła do odpowiedniej sali, której drzwi było otwarte na oścież
a przy nich stał sam dyrektor i witał gości.
-
Proszę do środka i zająć miejsce po prawej stronie obok innych tancerzy –
powiedział z uśmiechem.
Dziewczyna odpowiedziała mu
uśmiechem i weszła do środka. Rozejrzała się. Wśród gwiazd były takie jak
Penelopa Cruz oraz Enrique Iglesiasa czy też Natalia Rodriguez Gallego. Wzięła
głęboki oddech i przeszła przez całe pomieszczenie i usiadła obok swojej
koleżanki po fachu Nicoli.
- Hej!
– powiedziały jednocześnie i zaczęły się śmiać.
Po kilku minutach byli już
wszyscy uczestnicy. Wiki rozejrzała się jeszcze raz dookoła. Lekko się przeraziła,
że aż takie gwiazdy hiszpańskiego kina mają brać udział w tym programie. Byli
także piosenkarze i piosenkarki. Spojrzała lekko w lewo i ujrzała kogoś, kogo się
zupełnie tutaj nie spodziewała. Piłkarza narodowej drużyny
Hiszpanii Fernando Torresa. Prezes zaczął swoje przemówienie, które trwało aż
15 minut, po czym przeszedł do rzeczy.
- Teraz
przedstawimy pary… - i zaczął wyczytywać. Koleżanka Wiktorii trafiła do pary z
Enrique Iglesias’em.
- No to
ciekawe, z kim ja będę – pomyślała sobie dziewczyna i niecierpliwością czekała
na swoją kolej.
- Jeden
z 11 piłkarzy drużyny Hiszpańskiej, który zdobył jedynego gola w mistrzostwach Fernando
Torres zatańczy z wielokrotną mistrzynią tańca towarzystkiego w tańcach
standardowych jak i latynoamerykańskich… - zaczął.
- To ja
– pomyślała Wiki.
- …
Wiktorią Sandemor – skończył.
-
Wiedziałam – szepnęła dziewczyna.
Wyszła na środek sali i przywitała się ze
swoim partnerem.
Fernando okazał się dużo wyższy od Wiktorii.
-
Fernando – przedstawił się i ucałował dłoń swojej partnerki.
-
Wiktoria – powiedziała dziewczyna z uśmiechem.
Ustawili się i pozwolili sobie zrobić kilka
zdjęć razem. Wszyscy byli pod wrażeniem każdej z par. Wśród dziennikarzy
słychać było westchnienia typu:
„- To
będzie dopiero show.”
Albo
„-
Czuję, że nie obejdzie się bez skandali.”
***
-
Fernando co to ma znaczyć?! – krzyczała żona piłkarza podczas śniadania dnia
następnego.
- Co
takiego? – spytał zdziwiony chłopak.
-
Bierzesz udział w tym durnym show!
-
Przecież wiedziałaś o tym wszystkim od początku.
- Ja
się na to nie zgodziłam!
-
Przestań dramatyzować.
- Nie
szanujesz mojego zdania.
- Ja
nie szanuje twojego? – spytał zdziwiony chłopak.
- Tak.
-
Przepraszam. Podróż poślubna tam gdzie chciałaś, ślub tam gdzie chciałaś,
mieszkanie takie, jakie chciałaś. Więc teraz ja zrobię coś dla siebie. A
dodatkowo skorzystamy oboje. Ja nauczę się tańczyć, a ty na różnych balach
przestaniesz narzekać, że się ruszam jak kołek – Fernando zakończył swoją
wypowiedź i wyszedł z domu.
***
- I jak
kiedy macie pierwszy trening? – spytała Paula dnia następnego, kiedy spotkała
się z przyjaciółką.
- Jutro
– odpowiedziała Wiki.
- To
mówisz, że dostałaś piłkarza.
- Tak
właśnie mówię. Jest wyższy ode mnie, co najmniej o głowę.
- Oj…
To już nie ciekawie – powiedziała Paula.
- Wiem.
Jakiś idiota nas dobierał – stwierdziła Wiki.
- Oj
tam od razu idiota. Może po prostu źle widział na jedno oko? – spytała Paula ze
śmiechem.
- Co ja
z tobą mam? – spytała Wiki również się śmiejąc.
- Na
pewno nie dziecko – stwierdziła inteligentnie Paula.
- To
wiem.
- Jaki
macie pierwszy taniec? – spytała Paula pijąc herbatę.
-
Cha-cha-cha – opowiedziała Wiki.
***
Następny dzień zaczął się normalnie. Słońce
świeciło na niebie, a ludzie jak każdego dnia szli do pracy ulicami zatłoczonego
i zakorkowanego Madrytu. Wśród tłumów byli również turyści w końcu rozpoczęły
się wakacje. Wiał lekki wiatr, który podczas upału tylko troszkę chłodził
rozgrzane od promieni słonecznych ciała. Wiktoria szła powoli. Do rozpoczęcia
pierwszego treningu miała jeszcze trochę czasu. Nie chciała się spieszyć.
Chciała nacieszyć się promieniami słonecznymi. Cieszyła się, że widzi słońce
jak małe dziecko. Uśmiechała się do przechodniów oraz do dzieci, które czasami
na nią wpadały. Czuła, że zaczyna nową przygodę i niezależnie, co ona jej
przyniesie będzie zawsze ją wspominać z uśmiechem na ustach.
W końcu dotarła na miejsce gdzie miała ćwiczyć
ze swoim nowym uczniem. Co prawda dziwnie się czuła ucząc faceta mniej więcej w
jej wieku. Zazwyczaj to były dzieci, ale przecież każdy mężczyzna ma w sobie
coś z dziecka. Wzięła jeden głęboki oddech i weszła do sali. A tam czekał na
nią już Fernando.
-
Cześć! – powiedzieli jednocześnie.
-
Zestresowany? – spytała odkładając plecak pod ścianą.
-
Trochę. W końcu to jakieś nowe wyzwanie.
- No
tak i tutaj nie będziesz kopać piłki.
-
Dokładnie.
Wiktoria dokładniej przyjrzała się swojemu
partnerowi. Był wysoki. Nawet bardzo wysoki. Stwierdziła, że treningi bez butów
na obcasie nie będą miały sensu. Włosy miał ciemnobrązowe, krótko ścięte. Oczy
miał również brązowe. Prawie czarne. Aż strach było w nie patrzeć. Mówi się, że
oczy są zwierciadłem duszy. Mama bohaterki mówiła, że patrząc w oczy człowieka
możesz wyczytać, co on w danej chwili myśli. Ale w tym wypadku myliła się i to
bardzo. Z oczu Fernando nie można było nic wyczytać. Odkryłam też, dlaczego ma
przezwisko „Dzieciak”. Jego twarz nie wskazywała dokładnie ile ma lat. Gdyby go
mijała na ulicy powiedziałby, że ma góra 19 lat. Wyglądał bardzo młodo, a
dodatkowo miał wspaniały uśmiech.
Łaaaaa, skąd ja znam część tego rozdziału?
OdpowiedzUsuńCzyżby to był mój drugi gwiazdkowy grzybek?;p
Pięknie Ada, teraz czekam na to aż Fer zacznie się uczyć:D
;*
hahaha nie ma to jak przyjaźń masz rację :):) swietny rozdział i czekam na next :P
OdpowiedzUsuńtrzeba bylo mowic niezawodna Paula pokomentowałaby:)
buzia:*:*
Wiesz co? Ja nie dostałam powiadomienia o nowy odcinku?! =) ale weszłam i przeczytałam =) Zarąbiście =) To co ma być w opowiadaniu =P Akcja, odpowiednio dobrane słowa normalnie cód miód i żelki akuku =)
OdpowiedzUsuńJuż przez chwilę myślałam, że Wiki jednak nie trafi do pary z Fernando, a tu proszę bardzo. Jestem ciekawa jak pójdzie im cha cha ^^ Przynajmniej skoro Torres jest wysoki, nie będą mieli problemu z obrotami ^^.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na next!
Tymczasem serdecznie zapraszam na http://unmistakable.blog.onet.pl/ gdzie pojawił się nowy [oo4.] odcinek.
Pozdrawiam cieplutko :*
LenaC
http://unmistakable.blog.onet.pl/
Wiesz też na początku myślałam, żeby nie byli razem, ale stwierdziłam, że jednak wyjdzie lepiej jak poznają się wcześniej... Co nie oznacza, że będą razem od razu:)
Usuńpodkręciła oczy? Jak można podkręcić oczy,, A może ja źl przeczytałam z powodu późnej pory xD
OdpowiedzUsuń